Wesele w Gościńcu za Borem. Karolina Paweł i ich fantastyczny dzień ślubu.
Wesele w Gościńcu za Borem. Karolina Paweł i ich fantastyczny dzień ślubu.
Gościniec za Borem.
Gościniec za Borem w Zaborowicach niedaleko Kielc, to jedno z najpiękniejszych i najbardziej pożądanych miejsc, w których Pary Młode chcą zorganizować swoje wymarzone wesele. Bardzo dużo miejsca zarówno przy stołach jak i na parkiecie, duże przeszklenia, charakterystyczny sufit bez stropu wykonany ze stalowych konstrukcji z oświetleniem w postaci lampionów. Wraz z pięknym wystrojem, oświetleniem, ta sala weselna naprawdę potrafi zrobić wielkie wrażenie. Ja też od czasu do czasu fotografuję wesela na tej sali i muszę przyznać, że robienie tam zdjęć jest naprawdę bardzo, a to bardzo przyjemne. I to właśnie tutaj, w Gościńcu z Borem swoje wesele zorganizowała fantastyczna Para Karolina i Paweł.
Radość i mnóstwo uśmiechu w dniu ślubu.
Ubieranie się do ślubu w ogrodzie.
Czy zawsze trzeba ubierać się i szykować do ślubu w domu? Często w ciasnym lub ciemnym pokoju? Absolutnie nie i jeśli tylko pogoda pozwala, warunki i miejsce, to super rozwiązaniem jest przygotowywanie się na zewnątrz, w ogrodzie, sadzie, gdzie przestrzeń w niczym nie ogranicza, gdzie otaczające drzewa, krzewy, rośliny, kwiaty dodają mnóstwo uroku i świeżości. I tak właśnie, w takich okolicznościach przebiegła u Pawła ostatnia część przygotowań, czyli ubieranie się. I powiem szczerze, że to był strzał w 10. Spokój, mnóstwo przestrzeni, zieleń wokół, to wszystko stanowiło świetną scenerię do zdjęć. Zresztą po błogosławieństwie Pawła przez rodziców i przed wyjazdem do Karoliny, to właśnie tam zrobiliśmy zdjęcie grupowe z rodziną.
Podobnie przypięcie Karolinie bardzo długiego i efektownego welonu miało miejsce na dużym trawniku. Wygodnie, nikt się nie tłoczył, nie przeszkadzał sobie, a i pracować można było i efektywniej i przyjemniej. No i Nikon miał swoje 5 minut i swój kadr, a jaki, to już trzeba zobaczyć oglądając reportaż.
Tata prowadzi córkę do ołtarza.
Powiem szczerze, że bardzo lubię kiedy tata prowadzi Pannę Młodą do ołtarza, pod którym czeka na nich Pan Młody. Bardzo często jest to ogromne przeżycie dla wszystkich i spełnienie marzenia zarówno Panny Młodej jak i ojca. Czasem tym chwilom towarzyszy wzruszenie, łzy, a czasem po prostu usmiech i radość. Tak też było tym razem, kiedy to Paweł prowadził Karolinę, żeby przekazać ją… Pawłowi. Były emocje, były uśmiechy, było wszystko to co sprawiło, że był to naprawdę piękny moment.
Wesele w Gościńcu za Borem.
Po ceremonii ślubu wszyscy udali się do pobliskich Zaborowic, gdzie w Gościńcu za Borem odbyło się wesele Karoliny i Pawła. Ależ tam się działo. Po życzeniach na sali, obiedzie, nadszedł czas na pierwszy taniec. Powiem szczerze, że czasem zazdroszczę gościom, że tak spokojnie mogą sobie obejrzeć tańczącą Parę Młodą, zwłaszcza wtedy kiedy tańczą naprawdę pięknie i efektownie. A właśnie tak wyglądał pierwszy taniec Karoliny i Pawła. Piękny, efektowny i dynamiczny. Ich wszystkie figury w tańcu wykonywane na parkiecie spowitym ciężkim dymem wzbudzały zachwyt zgromadzonych wokół nich gości. A po pierwszym tańcu przy utworach wykonywanych przez świetny zespół „Seqword”, Młodzi wraz ze swoimi fantastycznymi gośćmi „zrobili” naprawdę świetną, żywiołową imprezę. Zresztą zobaczcie sami.
ceremonia ślubu: kościół św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Mniowie
wesele: Gościniec za Borem w Zaborowicach
dekoracje kwiatowe: Będzie Pięknie Dekoracje Ślubne Anita Obara
suknia ślubna: Salon sukni ślubnych Madonna Kraków.
fryzjer: Style 4 You w Mniowie
drinkbar: Bar10ders
makijaż: Kolorowa Szminka Kielce
zespół: Seqword
fotograf: Marcin Kowalczyk Fotografia
film: FF Studio Film Paweł Anioł






















































































































































































































































































































Comments are closed.