Angelika i Maciej, najbardziej radosna Para Świata.

Angelika i Maciej, najbardziej radosna Para Świata.

Plener w Górach Świętokrzyskich.

Sesja plenerowa rok po ślubie.

Często słyszy się pytanie „Kiedy albo do kiedy należy zrobić sesję plenerową po ślubie?” U mnie nie ma sztywnego terminu, jakiegoś deadline, po którym coś przepada. Wszystko tak naprawdę zależy od okoliczności, czasu i możliwości przede wszystkim Pary Młodej. Zdarza się, że plenery odbywają się dzień lub dwa po weselu. Zdarza się także, że jest po kilku czy kilkunastu dniach, a czasem kilku tygodniach albo miesiącach. Angelika i Maciej pobili rekord. Ich sesja plenerowa odbyła się dosłownie… kilka dni przed pierwszą rocznicą ślubu. I nic a nic nie zmienili się od tego dnia. W dniu Ich ślubu ja przyjechałem do nich do Pabianic, a na plener, to oni przyjechali do Kielc, gdzie rozpoczęliśmy zdjęcia.

Najbardziej radosna Para świata.

Od momentu poznania Angeliki i Macieja na jednym z wesel, które fotografowałem, od razu w oczy rzucał się uśmiech i taki bijący od nich pozytywny klimat. I tak się zdarzyło, że właśnie ja miałem przyjemność fotografować w Pabianicach Ich dzień ślubu. Zarówno w portfolio, na Instagramie i na Facebooku jest troszkę zdjęć z tego dnia, naprawdę wyjątkowego i cudownego dnia, który „zrobili” Dżela i Macio. Zrobili go swoim niesamowitym i niespotykanym pozytywnym nastawieniem, uśmiechem, otwartością i radością. Zdjęcia… robiły się same, tylko potem był ogromny problem, które zdjęcia odrzucić. A ta Ich radość, kiedy byli obok siebie, to zrozumienie, było czymś wyjątkowym i pełnym podziwu.
I dokładnie tak samo było na sesji plenerowej. Od Angeliki i Maćka bił uśmiech, radość i taka mega pozytywna energia. A ten kto widzi moje zdjęcia, obserwuje posty na Instagramie czy Facebooku, to wie jak ja to uwielbiam i jaką mam wtedy radość fotografowania. Popatrzcie na nich i sami przyznajcie, że są cudowni i niesamowici. Dla mnie to zdecydowanie najbardziej roześmiana Para Młoda na świecie. 
 

Plener w Górach świętokrzyskich.

W Kielcach i w pobliżu Kielc jest kilka miejsc, w których bardzo lubię robić sesje plenerowe Parom Młodym. Niestety wtedy kiedy jest najpiękniejsze światło nie da się być w każdym z nich, więc na koniec zostawiliśmy jedno z najbardziej urokliwych miejsc w województwie świętokrzyskim, którym jest Góra Miedzianka. Miejsce to cudowne, ale ma jedną wadę, jest bardzo popularne do sesji plenerowych i w tym samym czasie przebywa tam co najmniej kilka Par Młodych, a rekordem z tego co opowiadali znajomi, było chyba 17 Par w jednym czasie. A pamiętam jak jeszcze kilka lat temu było się tam samemu z Parą Młodą…. Tak czy siak kiedy byliśmy tam z Angeliką i Maćkiem nie było źle, było kilka Par, ale fotografowanie nie sprawiało żadnych trudności, a przez radosne usposobienie tej dwójki debeściaków, było ogromną przyjemnością.
Przez Miedzianką odwiedziliśmy Oblęgorek, gdzie znajduje się pałacyk, w którym znajduje się Muzeum Henryka Sienkiewicza. Miejsce cudowne, spokojne, z ładnymi elementami architektury, ale… okazało się, że jest w remoncie, gdzie praktycznie całe elewacje zakryte były rusztowaniami i siatkami ochronnymi. No cóż, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma i skoro już tu trafiliśmy, to trzeba było spróbować. Dżela i Macio stanęli na wysokości zadania i powstały zdjęcia, które szczerze uwielbiam.
A zdjęcia zaczęliśmy jeszcze w Kielcach, tak niejako na rozgrzewkę po drodze. Podjechaliśmy na kilka chwil do rezerwatu Grabina, gdzie jeszcze wysokie słońce i takie mało fotogeniczne niebo nie ułatwiało nam zadania. Ale jakby nie patrzeć ta rozgrzewka też była super udana, bo pozwoliła złapać niesamowicie radosny flow, który towarzyszył nam do samego końca sesji.
Cóż więcej można pisać? Chyba nic, bo to jak było i przede wszystkim przecudownych, roześmianych Dżelę i Macio trzeba po prostu zobaczyć i dać się zarazić od nich takim optymizmem, radością i pogodą ducha.

Comments are closed.